czwartek, 21 maja 2009
środa, 20 maja 2009
I po ćwiartce...
niedziela, 10 maja 2009
wrocław miastem gitary
Gdy inni smażyli kiełbachy nad jeziorami, postanowiłem po raz drugi w życiu zostać rekordzistą Guinessa.
No i udało się. Ponad 6000 gitarzystów zgromadziło się na wrocławskim rynku, aby oddać hołd najpiękniejszemu z instrumentów. Steve’a Morse’a urzekł las gitar, gdy cała gitarowa brać wyciągnęła wiosła do góry. Mi najbardziej spodobał się szum akustyków, gdy na : hey joe, dano komendę „tylko akustyczne!” Niesamowite wrażenie. No i drugi szok, gdy odczytano liczbę. Po kolejce do zapisów, największej jaką w życiu widziałem, sądziłem, że będzie nas ponad 3 k, no ale gdy usłyszałem 6 cały rynek ryknął „yeah”
Podobno piszą już o tym nawet w Guitar World…fajnie, Polak potrafi.
Subskrybuj:
Posty (Atom)